by nikt nie zajrzał w rodowód zdrady razem panowie twórzmy układy

 

 

 

 

kupą panowie

kupą panowie

może się Polak

prawdy nie dowie

 

nikt nie odkryje

może w zamęcie

ilu dziś wrogów

jest w parlamencie

 

ilu się kłamstwem

w ławie zasłania

by nikt nie odkrył

w wybrańcu drania

 

by nikt nie zajrzał

w rodowód zdrady

razem panowie

twórzmy układy

 

liter wystarczy

kłamstw i inwencji

zdobyć uznanie

u ekscelencji

 

i uznać kłamstwo

za dyplomację

zdradę Ojczyzny

za polską rację

 

razem panowie

kupą panowie

myśmy wybrańcy

myśmy posłowie

 

myśmy narodu

mandat dostali

będziemy nada

Polskę skubali

 

będziemy szarpać

to co zostało

bośmy ambitni

bo nam za mało

 

dla nas wartością

jest ludzkie życie

nie od poczęcia

ale w korycie

 

ekonomiczne

mamy zasady

ważna wspólnota

nie ważne zdrady

 

odę radości

niesiemy w darze

z dźwiękiem łańcucha

unijnej parze

 

co w dewiacyjnym

pląsie zgorszenia

czka o wolności

praw i sumienia

 

razem panowie

kupą panowie

nikt nie odkryje

żeśmy są w zmowie

 

że nasze spory

i kłótnie w brudach

to jest perfidia

fałsz i obłuda

 

że my światowe

mamy spojrzenie

na nasze miejsce

w każdym systemie

 

i sterujemy

łodzią ludzkości

według kompasu

i poprawności

 

bo ważne przecież

jest tylko moje

nie będą z życia

korzystać goje

 

mędrcy Syjonu

dawno uznali

że my będziemy

światem  władali...