jaki to przykry widok gdy dziś młode Orły wyrzucone nagle z gniazda nie czują wolności nie czują skrzydeł wiary aby wzlecieć w niebo i nie potrafią odkryć przestrzeni miłości
jaki to przykry widok gdy dziś młode Orły
wyrzucone nagle z gniazda nie czują wolności
nie czują skrzydeł wiary aby wzlecieć w niebo
i nie potrafią odkryć przestrzeni miłości
i gdy Drzewo Ojczyzny łamie się i pada
na wietrze który szarpie gałęzie splecione
i gdy bezradnie dzisiaj szukamy oparcia
i tęsknimy za spokojnym tak jak kiedyś domem
w górach halny kołysze niespokojnie lasem
czasami runie z trzaskiem złamana korona
Ojczyzno moja która niczym ten las szumisz
wierzę że żadna burza ciebie nie pokona
że będziesz się odradzać przez kolejne lata
jak zawsze nieśmiertelna w harmonii stworzenia
bo każde dzieło Boga przetrwa aż do końca
póki Ty będziesz Panie pragnął Jej istnienia
że zrozumiemy przecież życia wielkie dary
i prawo Twej harmonii i nasze zadanie
i to Drzewo Ojczyzny w wielkim lesie świata
którego żaden wicher swym gniewem nie złamie
trzeba nam zatem wiary i ducha wolności
i męstwa co uskrzydli tych co wzlecą w niebo
by z miłością czuwali nad drzewem Ojczyzny
bo miłość do Ojczyzny najwyższą potrzebą !
stajnia pegaza
NIEZALEŻNY ZAKŁAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który się oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid